Centralne Wyżyny Wietnamu pachną kwitnącymi kwiatami kawy. Słodko, intensywnie, jaśminowo. Powietrze jest przepełnione tym aromatem i dopiero jeżdżąc na motorze, przez poprzecinane plantacjami kawy płaskowyże można go poczuć. Dla mnie błyskawiczne skojarzenie z dzieciństwem – z upalnymi weekendowymi popołudniami na działce. Polska przyroda w soczystym rozkwicie, nagrzana słońcem i sącząca ten jaśminowy, rozkoszny zapach. […]
Pierwszy raz wylądowałam w Saigon Vegan ponad 3 lata temu podróżując po Wietnamie z moim wege przyjacielem. Wtedy w życiu nie wpadłabym na pomysł, żeby stołować się w takim miejscu gdyby nie on. Zrobiliśmy sobie tu ucztę na dzień przed wyjazdem z Wietnamu i muszę przyznać, że stosunek jakości jedzenia do ceny był doskonały. Płaciliśmy […]
Przestawienie się po 4 miesiącach z niemal całkowicie wegetariańskiej diety na mięsne ucztowanie w Sajgonie przyniosło efekty już po 2 dniach – uczucie ciężkości, dziwne wahania nastroju, ból głowy. Nic dziwnego – rzuciłam się na pho z wołowiną, bun bo hue z wieprzowymi frykasami, chrupiące banh mi z pasztetem i ulubionymi klopsikami xiu mai. Myślę, […]
Chao long heo może być wyzwaniem dla wielu osób – to miska brunatnej papki z pokrojonymi świńskimi podrobami – serce, wątroba, jelita i coś na kształt polskiej kaszanki (świńska krew w formie leciutkich, delikatnych kostek jest ugotowana, zmielona i wymieszana z cebulką, tłuszczem, wietnamską miętą, upchnięta w jelito i całość zostaje ugotowana lub przesmażona i […]
Siadam w zakurzonym, ciemnym barze-dziupli tuż obok głównego wejścia na plażę w Arambolu. Zwykle hałaśliwe od pisku klaksonów miejsce, przed ósmą rano zaskakuje ciszą i spokojem zmąconymi tylko szuraniem słomianej miotły o wyschniętą ziemię oraz sporadycznymi odgłosami pokasłującego za ścianką z dykty staruszka. Zamawiam polecane przez przyjaciółkę, tajemnicze idli sambar i czekam obserwując rude tumany […]