Pieczona granola z masłem orzechowym
Muszę bardzo uważać jak piękę te chrupiącą, słodką granolę… szczególnie jeśli robię to wieczorem bo kończy się bólem brzucha i połowy już nie ma do śniadania. Ale co zrobię, jak nic nie zrobię 😉 Nie mam prawie hamulców jesli chodzi o granolę dlatego własnie nigdy jej nie kupuje, tylko i wyłacznie piękę, i to rzadko. Żeby nie kończyło się wyjadaniem ze słoika częściej robię szybką granolę prosto z patelni, ale taka pieczona to troche inna historia… smaczniejsza historia.
PRZEPIS
Pełen słój granoli:
2 szkl. płatków owsianych
1 szkl. kaszy gryczanej niepalonej (nieugotowana)
1 szkl. wiórków kokosowych
1 szkl. siemienia lnianego
1 szkl. posiekanych migdałów
0,5 szkl. posiekanych orzechów włoskich
0,5 szkl. pestek dyni
0,5 szkl. pestek słonecznika
Nagrzej piekarnik do 160 stopni C. Blachę wyłóż papierem do pieczenia i wysyp na nią wszystkie składniki, wymieszaj i przygotuj polewę, w proste do zapamiętania wersji 3 x 3 x 3:
3 łyżki oleju kokosowego
3 łyżki masła orzechowego
3 czubate łyżki słodkiego (syrop daktylowy/klonowy/melasa buraczana/melasa trzcinowa)
1 czubata łyżeczka cynamonu lub kardamonu
Podgrzej te składniki przez chwilę w małym garnuszku aż się połączą i zalej nimi wysypaną na blasze mieszankę. Dokładnie wymieszaj i rozpłaszcz łyżką. Wstaw do piekarnika na ok 25-30 min. Wyjmij, wystudź i dopiero po przestudzeniu delikatnie zamieszaj, tak by pozostały większe i mniejsze granolowe kawałki. Dodaj suszone owoce (posiekane morele/figi, rodzynki, jagody goji, morwę suszoną, super są kwaskowate suszone maliny lub czarna porzeczka), ziarna kakao lub surowe kakao w proszku. Jeśli zjesz w ciągu ok. tygodnia słoik może stac na zewnątrz, jak trzymam dłużej to wstawiam granolę do lodówki (chociaż prawie niemożliwe, by przetrwała dłużej ;)).